Niepodobny

AvatarPanie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.

halo! czy jest tu kapitalizm?

Jak wiadomo wszem i wobec zgodnie z ekonomiczną szkołą keynesowską rządy ostatnio wzięły się za poprawianie rynków. Paradoksalnie jednak, zamiast pozwolić upaść niewypłacalnym bankrutom wprowadzane przez amerykańską administrację zmiany 'na lepsze' charakteryzują się tym, że z pieniędzy państwowych (czyli dobra wspólnego z którego każdy z obywateli został z osobna okradziony) następuje socjalizacja strat.

źródło: www.sxc.hu

Dwuznacznie moralną kwestią związaną z ratowaniem niewypłacalnych firm jest fakt iż środki pomocowe są przyznawane i zarządzane przez osoby bezpośrednio związane z ratowanymi bankami czego dowodem jest przeszłość sekretarza skarbu Hanka Paulsona na stanowisku dyrektora banku Goldman Sachs. Podobne wątpliwości wzbudza wybranie przez Paulsona na kierownika programu ratowania sektora finansowego (czyli de facto zarządzcy pakietu 700mld $) byłego menedżera tego banku Neel'a Kashkari.

Na dowód tego jak poważny jest to problem można przytoczyć informację agencji Associated Press której dziennikarze próbowali się dowiedzieć, jak 21 amerykańskich banków wydało pieniądze z rządowego planu ratunkowego. Konkretnej odpowiedzi nie udało się uzyskać od ani jednego z nich a otrzymane odpowiedzi zakrawały na absurd: „Trochę pożyczyliśmy, trochę nie, w zasadzie nie księgowaliśmy tych kwot - mówi Thomas Kelly z banku JP Morgan, który dostał 25 mld dol. pomocy. - Jeden dolar wpływa, drugi wypływa, nie śledzimy tego - mówi Barry Koling, z banku SunTrust Banks z Atlanty”.

Żeby było jeszcze ciekawiej Bloomberg postanowił skontrolować FED w zakresie dotyczącym transakcji wspierających system bankowy. Jak zauważył przedstawiciel Bloomberga
podatnik amerykański powinien wiedzieć na jakie śmieci instytucja publiczna wydaje jego pieniądze. Fed pożyczył już w sumie w ramach swoich programów zwiększania płynności prawie 2 biliony dolarów
i to w dodatku pod zastaw mało w gruncie rzeczy wartych aktywów. Oczywiście odpowiedź była negatywna co skończyło się w sądzie. Został on postawiony przed mało przyjemnym wyborem: po jednej stronie stanęła upadłość kilku banków a po drugiej przejrzystość władzy. Myślę, że farsa z jaką mamy teraz do czynienia dowiedzie tego, że prawo do kontroli urzędników państwowych jest martwe a pomoc 'kumpli dla kumplów' będzie trwała w najlepsze. I pomyśleć, że są jeszcze tacy którzy nazywają to kapitalizmem...

0 komentarze:

Prześlij komentarz